poniedziałek, 6 listopada 2017

Dynia jakiej nie znacie

Moi drodzy z powodów rodzinnych i zawirowań w pracy znów muszę Was przeprosić za dłuższą przerwę w blogowaniu. Szkoła, dzieci, obowiązki itp. Nie zapomniałam o blogu, ale niestety nie będę w stanie pisać tak często jak kiedyś. Mam nadzieję, że wybaczycie. ;) 

Jesienią wędrując po hipermarketach zauważyć można kosze wypełnione dyniami, ale chyba mimo wszystko nie jest to bardzo popularne warzywo na polskich stołach. Czy słusznie..? Nie do końca.. Dobrze przyrządzona zupa dyniowa smakuje naprawdę świetnie, :) sama od jakiegoś czasu jestem jej fanką. Jednak dynia to nie tylko walory kulinarne i symbol Halloween. Dynia ma także zastosowanie lecznicze. A jakie..?

Dynia jest źródłem wielu cennych składników odżywczych. Miąższ dyni zawiera nie tylko witaminy (A, E, B1, B2 i B3), ale także minerały tj. wapń, magnez, żelazo potas, śladowe ilości cynku, selenu i miedzi. Dynia jest także źródłem karotenów - im więcej tym bardziej pomarańczowa barwa. Dostarcza ona także błonnik, który reguluje trawienie. I dobra wiadomość dla wszystkich osób przebywających na diecie. 100 g dyni dostarcza tylko 28 kcal, a więc możecie jeść ją do woli bez wyrzutów sumienia. :) 

Dobroczynne pestki dyni

Pestki dyni to skondensowane źródło składników odżywczych (witamin i minerałów). Dostarczają one sporo magnezu - więcej niż orzechy włoskie, laskowe, czy migdały! Pestki dyni są także źródłem tryptofanu, a więc aminokwasu który uczestniczy w syntezie serotoniny - a wiadomo.. serotonina to dobry nastrój. :) Mogą być więc cenną przekąską, ale uwaga - są one bardzo kaloryczne, dlatego nie należy przesadzać. :) 

Nie wiem czy wiecie, ale pestki dyni są również pomocne w walce z pasożytami. Zawierają kukurbitacynę - aminokwas, który działa porażająco na układ nerwowy pasożytów. Ale uwaga! Muszą to być świeże nasiona dyni zmiażdżone po namoczeniu w wodzie. Potem miesza się je z wodą, ewentualnie z dodatkiem miodu i mikstura gotowa. Spożywa się ją w kilku porcjach, a po około 2 godzinach należy przyjąć olej rycynowy na przeczyszczenie. Brzmi ciekawie... ale nie jest to już obecnie metoda popularna.. W końcu już od jakiegoś czasu bez recepty w aptekach można nabyć "Pyrantel" zawiesinę.

Olej z pestek dyni

Nasiona dyni zawierają wyjątkową kombinację wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, skwalenu ifitosteroli. Olej z pestek dyni może być pomocny przy schorzeniach układu sercowo-naczyniowego. W aptekach jednak rzadko spotkać można olej z pestek dyni tłoczony na zimno w postaci płynnej. W sklepach ze zdrową żywnością już częściej. Myślę, że Panowie powinni się zainteresować bliżej jego właściwościami i może włączyć go do codziennej diety. Dlaczego?

Olej z pestek dyni hamuje aktywność 5-alfa reduktazy, a więc przekształcanie testosteronu w DHT - dihydrotestosteron, czyli hamuje przerost gruczołu krokowego. Ponadto wykazuje działanie moczopędne i przeciwzapalne na układ moczowo-płciowy. Dodatkowo działa przeciwmiażdżycowo i normalizuje poziom cholesterolu oraz zapobiega stłuszczeniu i marskości wątroby. 

Dla tych, którzy boją się postaci płynnej oleju do picia, w aptekach są gotowe suplementy zawierające olej dyniowy. Przykłady:

"Prostamer" z GALA- 1 kapsułka zawiera 250 mg oleju z pestek dyni, oraz olej z wątroby rekina, zalecane dawkowanie 2x2 kaps.

"Prostogal 1000" - 1 kapsułka zawiera 1000 mg oleju z pestek dyni, zalecane dawkowanie 2 kaps dziennie

"Na prostatę" Doppelherz Aktiv - 1 kapsułka zawiera 400 mg oleju z pestek dyni, a także olej z siemienia lnianego, wyciąg z liści pokrzywy i cynk, selen, mangan i witaminę E. Zalecane dawkowanie: 1 kapsułka dziennie.

Ale dynię nie powinno się kojarzyć tylko z preparatami dla Panów. Ekstrakt z pestek dyni znajdziecie też w specyfikach dla Pań stosowanych przy problemach z nietrzymaniem moczu. Chyba najbardziej znanym tego typu specyfikiem jest "Feminost". Mniej popularne: "Apo lady", "Femirel", "Femurin". 

A na koniec ciekawostka. Ekstrakt z nasion dyni olbrzymiej (400mg) zawierający L-tryptofan (8mg) znajdziecie także w specyfiku "Prolaktan Prenalen". Są to saszetki dedykowane kobietom w okresie laktacji. 

Z dyni można również samemu sporządzić 'domowe kosmetyki', takie jak:

- Oczyszczająco-regeneracyjny peeling do twarzy
- Maseczka na twarz
- Odżywka do włosów

Wystarczy poszperać trochę w internecie, a na pewno znajdą się interesujące przepisy. 

Warto również przeczytać:

13 komentarzy:

  1. W tym roku odżywiamy się dynią ,jemy jej pestki-nie te wysuszone ze sklepu- a samemu pozyskane z działki -Nawet bigos dyniowy - bardzo podobny (wyglądem jak ten z kapusty)z dyni makaronowej-Co do wybaczania - Jeśli ma się serce - tylko to rozważam - nikomu żle nie życzyć - bo zło jak bumerang wraca do tego kto je stosuje - na co dzień -obrażając innych -Więc trzeba wybaczyć - Słońce jesienne niech ma letni blask - dla takich ludzi jak Pani magister-

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy herbapect i flegamina sa na mokry kaszel
    ?
    6 latek ma zalecony herbapect ale jak sie skonczy to nowa kupic butelke. A czy moglabym kontynuowac flegamina?
    Mamy mokry kaszel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam, ze flegamin3 mam w domu a pediatra mowila zeby brac dalej herbapect a zapomnialam zapytac czy moge flegamine? Bo herbapect sie konczy, a trzeba kilka dni brac i wolalabym nie kupowac znowu skoro flegamina tez chyba na mokry kaszel

      Usuń
    2. Herbapect junior ma skład bardziej dedykowany przy suchym kaszlu ( mimo, że reklama mówi co innego). Flegamina jest syropem typowo wykrztuśnym-na mokry kaszel. Jeśli kaszel jest mokry, zalega wydzielina można stosować Flegaminę- rano i popoł ale nie przed snem:)

      Usuń
    3. Herbapect jest na nasze mokry, w składzie chociażby lipa czy tymianek ;)

      Usuń
  3. Nigdy nie słyszałem, że dynia ma aż tyle ciekawych właściwości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja własnie już jakiś czas temu dowiedziałam się o oleju z pestek dyni. Ale akurat mi bardziej chodzi o włosy. Uwielbiam stosować takie domowe maseczki z różnych olejków i właśnie w końcu chyba zamówię sobie ten olej dyniowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osób nie zdaje sobie sprawy, jakie warzywa wpływają na konkretne funkcje organizmu. Sezon dyniowy trwa, więc korzystajmy. Z dyni zupa-krem, a pestki nawet do sałatki, owsianki czy innego dania. Wszystko świeże, prosto z ogrodu, zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Artykuł ciekawy. Myśle, że każdemu się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł, sporo przydatnych informacji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Taka wiedza może mi się przydać. Cały Twój blog jest bardzo interesujący, więc mam nadzieje, że dodasz jeszcze jakiś wpis.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście nie przypuszczałbym, że dynia ma takie właściwości. Do tej pory z dyni u nas robiło się praktycznie tylko zupę dyniową (nie przepadam) i ciasto dyniowe (ujdzie), ale w takim razie rozejrzę się za nowymi sposobami wykorzystania dyni.

    OdpowiedzUsuń